Obfite opady deszczu jakie przechodziły w ubiegłym miesiącu (przypomnijmy w czerwcu miejscami spadło do 200 mm/m2) i I dekadzie lipca były przyczyną lokalnych podtopień. Sytuacja ta często utrzymywała się przez kilka dni. O ile w sadach starszych stan ten nie jest aż tak bardzo groźny, o tyle dla młodych nasadzeń oraz plantacji jagodowych może być wierzchołkiem góry lodowej i nieść za sobą gro niekorzystnych następstw.
Po czym poznać że jednak coś niepożądanego dzieje się u nas w sadzie?
Przede wszystkim na drzewach obserwuje się zmianę koloru ulistnienia na jasnozieloną. Wynika to z faktu zaduszenia systemu korzeniowego. Zaduszone korzenie tracą zdolność pobierania i przewodzenia składników pokarmowych. Dodatkowo są bardziej podatne na choroby odglebowe m.in. fytoftorozy. Wchodząc do sadu czuć zapach zgnilizny. Skąd ten zapach? Przy uregulowanych warunkach wodno-powietrznych dominującą populacją są bakterie tlenowe (aerobowe), których działalność prowadzi do rozkładu materii organicznej. W jego efekcie ok. 50–70% tych szczątków – liści, pędów, zamierających części korzeni może ulec mineralizacji a dalej przekształceniu do związków użytecznych dla roślin. W warunkach wysycenia przestrzeni glebowych przez wodę dochodzi do powstania warunków beztlenowych w których rozwijają się bakterie beztlenowe (anaerobowe), to właśnie one prowadzą do gnicia resztek i uwalniania ostrego zapachu. Warunki beztlenowe są wysoce niekorzystne także dla samych roślin.
Jak przeciwdziałać tego rodzaju niekorzystnym zjawiskom?
Przede wszystko usunąć jak najszybciej zalegającą wodę. Wsparciem dobroczynnej mikroflory są produkty zawierające dobroczynne mikroorganizmy. Do takich produktów należy BaktoKompleks. Produkt zawiera 5 szczepów bakterii z rodz. Bacillus wyselekcjonowanych z polskich gleb. Produkt dedykowany do poprawy rozkładu resztek roślinnych ale nie tylko, do czego jeszcze można wykorzystać produkt i jakie są dokładnie korzyści – w ogóle i szczególe opowiada Łukasz Wrzoskowicz.